Komentarze: 17
Myślę, że nie stało się nic.
"Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?
A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę.
Patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople.
patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic.
Ciągle pada! Ludzie biegną, bo się bardzo boją deszczu.
Stoją w bramie, ledwie się w tej bramie mieszcząc,
ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze. A ja?
A ja chodzę, nie przejmując się ulewą ani spiesząc,
Czuje jak mi krople deszczu usta pieszczą,
ze złożonym parasole idę pieszo, o tak!
Ciągle pada! Alejkami już strumienie wody płyną,
Jakaś para się okryła peleryną,
przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie. A ja?
A ja chodzę w strugach wody, ale z czołem podniesionym,
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni,
idę niby zwiastun burzy z kwiatkiem w dłoni, o tak.
Ciągle pada! Nagle ogniem otworzyły się niebiosa,
Potem zaczą deszcze ulewny siec z ukosa,
liscie klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze. A ja?
A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa,
Ani piorun, który trafił w piorun drzewa,
Słucham wiatru, który wciąż inaczej śpiewa (...)"
Ale burza wczoraj była!!! ;)
A deszcz lubię i nie tylko dlatego, że jedynie on na mnie leci.
Jest jeszcze parę innych powodów.