Archiwum 26 marca 2004


mar 26 2004 wiztyta u babci
Komentarze: 19

Poszłam dziś odwiedzić babcię. Moja babcia jest nietypowa, dla niej nie mam tematu tabu, używa niezwykle poetyckiego języka, robi najlepszą w świecie sałatkę ziemniaczaną i buraczki, średnio dwa razy w miesiącu wspomina jak byłam mała i wyciąga najbardziej zenujące historie, wciska mi swoje stare ubrania, buty.  Jest po prostu kochana.

Moja wizyta u niej zbiegła się czasowo z nadawaną w telewizji telenowelą chyba argentyńską. Oglądamy razem.

Babcia: aaa patrz ten chuj! To on ją zdradza! Kutas pierdolony.

5 minut przerwy.

Babcia: A ta jebana dziwka to ona intryguje przeciwko tej Enrikiecie!

3 minuty przerwy.

Babica: A ten to zgwałcił tamtą która poszła z Ronaldem na dyskotekę i ukradli jej torebkę z kupą forsy. Tylko Ania pamiętaj! Nie pij nic od chłopaków! Jak będziesz na jakiejs imprezie i będzie chciał ci jakiś dac coś do picia to powiedz, że sama sobie nalejesz, bo jeszcze tam ci coś wsypie,a potem sama wiesz! Tak, tak teraz tylu zboczeńców chodzi po tym świecie.,o mój boże widziałaś!?? Przecież ona jest z tym dostawca pizzy, a całuje się z tamtym..rany boskie...

Po filmie jeszcze pół godziny babcia roztrząsała wszystkie zaistaniałe sytuacje. Ja film pierwszyraz na oczy widziłam i trochę trudno było mi się połapać w tych wszystich układach międzyludzkich. Ale czego się nie robi dla kochanej babci...

 

niewidzialn-a : :