Liść
Komentarze: 13
Pażdziernik.
Jesień.
Liście przyczepiają się do siatki przed szkołą. Jak co roku.
Kasztany spadają przed kamienicą babci.
Chodzę po mokrych chodnikach.
Na przekór wszytskim bez kurtki..
I coraz bardziej zakochana jestem. W sorze od fizyki.
Chyba znalazłam mężczynzę mojego życia.
Ma wszystko. Włącznie z żoną i trzema córkami.
Kolega ma mi miłosnego maila napisać. Bo jescze nigdy takiego nie dostałam.
No dobra, przyznam się, że wymusiłam to na nim.
I lubię zaczynać zdania od "i". Nawet jeśli to niezgodne z zadadami gramatyki.
W Prteritum schlafen to schlief.
A równanie ma dwa pierwiastki rzeczywiste, gdy delta jest większa od zera.
I po co to?
A w poniedziałek na dyskoteke idę.
Bo kto powiedział, ze imprezuje się tylko w weekendy?
W środę Kraków. Wreszcie.
Dodaj komentarz